Zanieczyszczona woda w okolicach Rybaczówki – trwają badania.
Wczoraj wieczorem wędkarze poinformowali o wpływającej kanalizacją deszczową do zalewu niebieskawej cieczy w rejonie Rybaczówki. Na miejsce natychmiast wezwano straż pożarną oraz przedstawicieli Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Katowicach. Pobrano próbki zabarwionej, lecz bezwonnej cieczy, które zostaną poddane szczegółowej analizie, która miejmy nadzieję, pozwoli ustalić nieco więcej szczegółów dotyczących jej pochodzenia. Wstępne wyniki badań które wykonano na miejscu nie wykazały przekroczeń parametrów stanowiących potencjalne zagrożenie skażenia wody. Aby zapobiec rozprzestrzenieniu substancji strażacy prowadzący akcje zorganizowali zagrodę sorpcyjną tamującą i uniemożliwiającą dalszy spływ cieczy do zbiornika.
- Chcemy, by zalew w przyszłości stał się miejscem rekreacji i wypoczynku dla mieszkańców naszej gminy. Nie wyobrażam sobie więc, by nadal trwała sytuacja, gdy kanałem deszczowym do zalewu trafiają fekalia bądź inne niebezpieczne sytuacje. To od lat zaniedbywany temat, ale zatruwanie naszego zalewu musi się skończyć, a kanalizacja deszczowa powinna posiadać separator, którego tam nie ma i nigdy nie było, a który pomógłby w wyłapywaniu tego typu substancji - powiedział obecny na miejscu zdarzenia burmistrz Miasta i Gminy Blachownia Cezary Osiński.
Zalew jest stale monitorowany, zarówno przez urzędników, jak i wędkarzy. Na ten moment nie było informacji o masowym śnięciu ryb po dostaniu się do zalewu niebieskiej, pieniącej się cieczy. Sprawdzane są jednak wszystkie niepokojące sygnały. O wynikach badań próbek poinformujemy Państwa niezwłocznie.